6 wrzesień 2019
Stereotypy przegrywają, marketing przyszłości zmienia spojrzenie na płeć
Co to znaczy, że w grze Cyberpunk-2077 nie wybiera się płci postaci? Albo, że marka Victoria’s Secret zatrudnia pierwszą transpłciową modelkę? Czy to konsekwencje tego, że zmieniają się społeczeństwa, czy może są to próby wskazywania kierunku zmian?
Płeć klienta przez długie lata była podstawowym kryterium segmentacji produktów, komunikatów i strategii obsługowych. Mimo że tezy opublikowanej pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku książki Anne Moir i Davida Jessela „Płeć mózgu” podważone zostały przez kolejne badania neurologiczne, lubimy powtarzać za Johnem Greyem, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. To uproszczenie dużo ułatwiało, ale wpychało nas na błędną ścieżkę stereotypów.
Wyjście z roli gospodyni domowej lub macho
Kiedy firmy produkujące dziecięce ubrania i zabawki zaczęły tworzyć dwa światy – niebieski, wypełniony autami i klockami, przeznaczony dla chłopców i różowy, obfitujący w akcesoria kuchenne, porządkowe czy modowe – dla dziewczynek – znacznie zwiększyły sprzedaż. W przypadku genderowych zestawów Lego Friends był to wzrost o 25%. Obecnie niemal każda marka ma grupę odbiorców określoną ze względu na płeć, a podział zaczyna się od rodzaju produktów. Istnieją kobiece kategorie zakupowe, jak baby care, żywność czy chemia domowa, i męskie – sprzęt elektroniczny, samochody, narzędzia. Tymczasem wyniki badania agencji Streetcom Polska dowodzą, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni w trakcie zakupów zasięgają porad, dzielą się doświadczeniami. Nie jest łatwo wpłynąć na ich decyzje zakupowe stereotypowym przekazem reklamowym.
62% mężczyzn kupujących produkty dla dzieci lub do domu konsultuje się z partnerkami. 82% kobiet twierdzi, że decyzja w sprawie zakupu ostatniego samochodu podejmowana była wspólnie przez oboje partnerów. Podobnie jest ze sprzętem RTV – 87% kobiet miało głos przy wyborze produktu.
Można pokusić się o stwierdzenie, że są to przejawy tego, że we współczesnych związkach, a także, ogólnie mówiąc, w relacjach między kobietami i mężczyznami jest więcej miejsca na partnerstwo i wzajemny szacunek niż na przykład w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Ten trend przejawia się i w reklamie, z której coraz częściej eliminowane są wyraźne podziały na męskie i kobiece. W szczególności widać od jakiegoś czasu unikanie treści zahaczających o seksizm. Współczesne kampanie reklamowe znacznie odbiegają od tych, które prezentowały kobietę jako zadbaną, promienną i niewymagającą panią domu, która czeka na powrót męża z gorącym posiłkiem na stole. Jeśli reklama przedstawia życie rodzinne, to widać że angażują się w nie zarówno kobiety, jak i mężczyźni. W reklamach samochodów kobiety zasiadają za kierownicą, ubrane w formalne kostiumy, a nie na maskach w samej bieliźnie. Marki sportowe, jak Nike czy Adidas, zauważyły, że kobiety dążą do określonych celów, walczą ze słabościami, potrafią być silne i zdecydowane. Jeszcze niedawno sfera aktywności fizycznej, rywalizacji i zwycięstwa zarezerwowana była dla mężczyzn.
Generacja Z – płeć to nie tożsamość
Specjaliści od marketingu dobrze wiedzą, że czasy kształtowania potrzeb konsumenta i pokazywania mu, czego potrzebuje, to może nie odległa, ale jednak już przeszłość. Teraz zadaniem marketingu jest podążanie za klientem i dostarczenie mu doświadczenia, które da mu satysfakcję. Na rynek wchodzi Generacja Z, czyli urodzeni w latach 1995 – 2010. To pokolenie odrzuca stereotypy i tradycyjne role dotyczące płci bardziej niż którekolwiek przed nim. Z badań przeprowadzonych przez Vision Critical w 2015 i 2016 roku wynika, że 81% przedstawicieli tego pokolenia to pasjonaci równości płci, a 61% – osoby, którym bardzo zależy na szacunku wobec osób LGBT. 82% badanych odpowiedziało, że płeć nie definiuje osoby w takim stopniu, jak kiedyś, a 56% – że zna kogoś, kto używa w odniesieniu do osób zaimków neutralnych pod względem płci. W tej sytuacji nie dziwi, że Zara uruchamia linię mody unisex, a firma Mattel pokazuje w reklamie chłopca bawiącego się nową zabawką Barbie.
Badania przytoczone powyżej mówią o młodych Kanadyjczykach, ale polska firma CD Project Red zdecydowała się nie zamieścić opcji wyboru płci w swojej najnowszej grze, która z pewnością będzie jej kolejnym międzynarodowym hitem. Co na to Polacy? Jakiś obraz dają wyniki ankiety pod artykułem na ten temat zamieszczonym przez portal antyradio.pl. Na pytanie „Co sądzicie o decyzji CD Project?” 26% respondentów wybrało odpowiedź „Super, dobrze, że zwracają uwagę na problemy, z jakimi borykają się osoby LGBTQ”, 34% – „Jest mi to obojętne”, 29% – „Jest to niepotrzebne, nie rozumiem, dlaczego nie może być po prostu normalnego wyboru postaci”, a 11% – „Jestem całkowicie przeciw tej decyzji”. 26% zwolenników postaci neutralnej pod względem płci – to dużo czy mało? To prosta ankieta i nic nie wiadomo na temat wieku respondentów, ale dokładne badania są tuż, tuż przed nami, bo zmian społecznych związanych z postrzeganiem płci marketing nie może zignorować.